Zespół

Jest to wywiad z wokalistą zespołu downset – Rey'em. Przeprowadzony został przez Porcella z zespołu Shelter dla zine'a „War On Illusion” www.waronillusion.com

Tłumaczenie: Yoyo

 


ReyRey: Próba mikrofonu, jeden dwa, jeden dwa. Próba mikrofonu jeden dwa .... okej, jedziemy.

Porcell: Tak więc jesteśmy razem na trasie, i poprzez przebywanie z tobą tak wiele, znalazłem kilka rzeczy które wydają się ... no... niezle cię wkurzać. Zauważyłem że bardzo się dołujesz kiedy ludzie nazywają cię „głosicielem”.

Rey: Tak, dla mnie to określenie zbyt bardzo wskazuje na moją auto-poprawność. „Głosiciel”. To jest bardzo duża odpowiedzialność, wiesz o co mi chodzi? Jaki jest przekaz, który tak naprawdę chcę dać? To jest tylko przezwisko jakie dostałem od znajomych i to tkwi przy mnie całą drogę od pierwszego albumu. Więc staram się nie wychodzić tak jak bym miał mówić do ludzi, chociaż czuję że są pewne tematy które dotyczą mnie osobiście i muszę zająć stanowcze stanowisko. Wez na przykład piosenkę „Ritual”. Ona jest o gwałtach, i czułem, że muszę napisać piosenkę o tym, ponieważ widzę, że to się dzieje wszędzie. Jedna z moich byłych dziewczyn, moje inne znajome, one wszystkie były ofiarami. Zobacz na statystyki - każda jedna z trzech kobiet w Ameryce jest raz gwałcona w swoim życiu. To jest po prostu szokujące! To sprawia, że zaczynam się martwić o moją mamę i dwie siostry.

Naprawdę, my wszyscy jesteśmy ofiarami seksistowskiej propagandy którą widzimy i słyszymy każdego dnia - z muzyki i wielkich reklam. Mężczyzni są bombardowani przez ten fałszywy obraz czym są kobiety. „Maszyny do seksu”. Jesteśmy uwarunkowani do myślenia w ten sposób, że kobieta jest tu tylko do seksu. W tego typu kulturze jest nieuniknione że kobiety zostają gwałcone. Więc czułem że jest to dla mnie ważne abym stanął i śpiewał tą piosenkę dla ludzi uświadamiając im jak daleko te problemy sięgają.

Porcell: To smutna ironia jak nasze społeczeństwo jest oburzone na gwałty, bo przecież całe nasze społeczeństwo jest nastawione na postępowe zwiększanie pragnień seksualnych zamiast na kontrolowanie ich. Spójrz dookoła: jesteśmy nacją która ma obsesje na punkcie świadomości cielesnej. A ta cielesna świadomość zmusza nas do patrzenia na innych jako na obiekty seksualne.

Rey: To jest wszędzie i to jest chore, człowieku.

Porcell: Więc poprzez twoją muzykę ostrzegasz ludzi przed problemem, a co jeśli chodzi o rozwiązanie?

Rey: Dyscyplinowanie siebie samego, kontrolowanie moich zmysłów, to jest pierwszy krok. Musisz zacząć od siebie samego. Nauczyłem się tego z Świadomości Kryszny. Zdobywałem wiele prawdy przez ostanie kilka lat, i teraz dochodzę do punktu, w którym naprawdę muszę zacząć wprowadzać jakieś poważne decyzje w swoim życiu. Nie mogę po prostu nadal narzekać. Często mówię do siebie „Okej, Rey, wiesz ile jest ciemności w tym świecie. Ty zawsze mówisz o ciemności. Teraz zacznij stwarzać światło.” I to wszystko zaczyna się na osobistym poziomie. Musisz zacząć deprogramować się z uwarunkowań kulturalnych, i zacząć dyscyplinować się duchowo tak abyś był wystarczająco mocny żeby właściwie obchodzić się z tą fałszywą propagandą. Wtedy będziesz mógł mieć moc aby wprowadzać trochę światła do tego świata.

Porcell: Zanim zmienisz świat, musisz najpierw zmienić świat w samym sobie.

Rey: Dokładnie, i to jest najtrudniejsza rzecz.

Porcell: Okej, drugą rzeczą która naprawdę cię wkurza - utwór „Anger” (złość)

Rey: Tak, wkurza mnie, bracie. Ostatnio staram się stać na ścieżce prawdy i kiedy śpiewam tę piosenkę to czuję jakbym się cofał. Co mówi Bhagavad-gita o złości?

Porcell: Prowadzi ona do degradacji duszy.

Rey: To jest głębokie, wiesz? I mogę Ci powiedzieć, że to prawda, ponieważ kiedy pisałem tę piosenkę przechodziłem przez bardzo ponury okres w moim życiu. Gliny, rasizm - wszystko wokół mnie w tym mieście zaczęło się na mnie walić. Wyglądało na to jakby wszystko było powtórką i powodowało że stawałem się cholernie zniechęcony i sfrustrowany. I zły.

Porcell: Ciekawe jest że „Anger” jest twoją najpopularniejszą piosenką. Dzieciaki odpadają kiedy ją grasz. To znak czasu. Jest tam tak wielu zezłoszczonych (złych) ludzi. I ponownie wraca to o czym już wcześniej mówiliśmy. Żyjemy w materialistycznym społeczeństwie. Ludzie nie zostają zachęcani do prostego życia. Mówi im się żeby konsumowali, rozprzestrzeniali się, żyli wielce - wszystko jest nastawione na progresywne zwiększanie ludzkich pragnień materialnych. Ale materialne pragnienia nigdy nie mogą zostać usatysfakcjonowane i tak rosną i rosną dopóki nie wymkną się spod kontroli. One palą jak ogień. I dlatego, że ludzie nigdy nie mogą zaspokoić swoich materialnych pragnień są sfrustrowani i w efekcie stają się zli. Tak więc złość to tak naprawdę jest duchowy problem. Od czasu kiedy ludzie zapomnieli kim tak naprawdę są, duchowymi istotami, to próżno starają się znalezć szczęście wewnątrz materializmu i konsumpcjonizmu. "Kupuj to, ubieraj to, pal to, pij to - i wtedy będziesz szczęśliwy!" Ale to nigdy nie wypala. To jest tylko jedno wielkie kłamstwo i to sprawia że ludzi stają się sfrustrowani i zgorzkniali.

Rey: Tak, ta piosenka została napisana w bardzo ciemnym okresie mojego życia, i czasami martwię się że wpływam na dzieciaki z tą ciemną drogą. Mam nadzieję że to nie ładuje ich niższej natury. Nigdy nie będę chciał zrobić albo powiedzieć czegoś co mogłoby skrzywdzić kogoś lub kogoś zdegradować. Ten etap mojego życia się zakończył. No ale, człowieku, ludzie lubią tę piosenkę. Nie wiem co powinienem zrobić.

Porcell: Wiesz, wydaje mi się że ty masz do czynienia z innego rodzaju frustracją, z frustracją, która nie wynikła z nie spełnionych pragnień. Ona pochodzi z obserwacji otoczenia i dostrzegania jakim zepsutym miejscem jest ten świat. I to jest inny rodzaj złości, on jest kontrolowany, może cię motywować. Tak jak jechaliśmy wczoraj i zobaczyłem ten pojazd wyładowany żywymi kurami, wiezionymi do rzezni. To było takie nieludzkie. I to sprawiło że byłem zły. Ale powinienem był skierować tą złość na wyższy cel próby zmiany tego co zobaczyłem że jest złe. Nawet Śrila Prabhupada powiedział że Ardżuna uduchowił swoją złość na polu bitewnym Kurukszetra poprzez używanie jej w służbie dla Kryszny.

Rey: I wtedy ona może być czymś konstruktywnym. Ale wkurza mnie, że ludzie mogą wziąć tę piosenkę w zły sposób.

Porcell: Co jeśli chodzi o inne rzeczy które cię wkurzają - cały ten problem z Zack Rage Against The Machine?

Rey: Chłopie, to jeszcze inna rzecz którą chciałbym zmienić. W każdym razie oto jest historia - kiedy nasz album wyszedł zostawaliśmy bardzo porównywani do Rage-ów, i nie podobało mi się to bo uważałem że oni byli tylko podróbką, udając jakby pochodzili z ulic. Więc skreśliłem Zacka. Bardzo go wtedy zbłazniłem. To było coś w stylu „Dajcie spokój, ludzie, nie próbujcie preparować. Jesteście z przedmieścia, nie z ulic Los Angeles” Tak jak z tą nową piosenką, którą mieli „Rollin' down Rodeo with a shotgun.” Nie sądzę żeby Zack kiedykolwiek strzelał do kogoś ze spluwy, wiesz o co mi chodzi? Odejdz z tymi pistoletowymi wskazówkami. To było złe. Bycie agresywnym z tą całą gadaniną o spluwach było w sile ignorancji. Musiało się skończyć. Gangsterski, raperski głupek który gada o ładowaniu spluwy jest idiotą lub czymś innym w tym rodzaju. Nie tak. Wiem że to głupie bo tam byłem. Byłem jednym z tych głupków którzy myśleli, że spluwy i przemoc są wyrąbiste. I wkurzało mnie, że byłem porównywany do tych chłopaków z Rage. Czułem się jakbyśmy byli wrzucani do jednego worka z grupką naiwniaków.

Ale to byłą moja wina. Nigdy nie powinienem go poniżać. I teraz urosło to do takiej kontrowersji i to jest głupie. Co mogę powiedzieć? To jest droga którą szedłem wtedy. Sam chciałem problemów. Chciałem nienawiści. Chciałem urazy. Ale już nie chce być taki. Świat hoduje złe myślenie. Mam nadzieję że będę mógł usiąść z Zackiem pewnego dnia i omówić te rzeczy, i jeżeli on nie będzie chciał ze mną rozmawiać, cóż, nie będę go obwiniał za to.

Porcell: Okej, idzmy dalej. Twoje piosenki wydają się być duchowo zainspirowane, szczególnie na nowym albumie. Jestem ciekaw jakie jest twoje duchowe podłoże.

Rey: Miałem bardzo surowe dzieciństwo. Dorastałem w barrio. Dorastałem wraz z przemocą w gangach, nadużywaniem narkotyków, przemocą wobec dzieci, zaniedbaniem. Mój ojciec został zabity zanim się urodziłem, mój ojczym miał problemy z narkotykami, był brutalny wobec mojej matki ... Ale wbrew temu, albo poprzez to, zawsze czułem potrzebę bycia blisko Boga. Pamiętam jak byłem małym dzieckiem, kiedy czas płynął, miałem w zwyczaju modlić się „Panie, proszę pomórz mi. Pomóż mi przejść przez ten cały chaos.” Ja nigdy nie myślałem „więc, czy jest tam Bóg czy nie?” Ja zawsze wiedziałem, i zawsze się modliłem. To była część mnie samego. Więc poprzez moje pózne dzieciństwo, ja już czytałem Biblię i starałem się zrozumieć i szukać wiedzy o Bogu. Ale wtedy zacząłem widzieć te dzieciaki, które były po prostu kryminalistami, z krzyżykami i tatuażami z Jezusem. I myślałem sobie że to jest płytki sposób bycia blisko Boga. To była hipokryzja. To byli ludzie z krzyżykami wokół szyi chodzący i wysadzający kolesi z innych sąsiectw którzy także mieli krzyżyki na szyjach. Więc to wstrząsnęło moją wiarą.

I wtedy kiedy dostałem się do sceny hardcore, świadomość Kryszny miała na mnie duży wpływ. Wtedy kiedy pierwszy raz usłyszałem „Nie jesteś tym ciałem”. To miało na mnie wpływ. Po raz pierwszy doszedłem do doświadczenia, że śmierć jest rzeczywista. To ciało umrze. Nie będę w tym ciele na zawsze. Coś głębszego zaczęło się dziać. Starałem się stać dojrzały, zdobyć wyższe zrozumienie duchowości i uczyłem się trochę o świadomości Kryszny poprzez tą scenę hardcore-ową.

To były pierwsze kroki. Moja dedykacja do życia duchowego kształtowała się w górę lub w dół od tamtego czasu. Ale właśnie teraz jestem w takim punkcie mojego życia kiedy naprawdę mam wezwanie. Muszę na poważnie zacząć myśleć o staniu się zadedykowanym. Bóg istnieje. Nie mam żadnych wątpliwości w moim umyśle. Więc już nie chcę się cofać. Chcę się uczyć duchowych prawd i solidnie wprowadzać je do życia. Nie chcę już więcej być hipokrytą. Muszę się zbliżyć do Boga. Tak długo jak będzie chodziło o moją duchowość, ludzie mogą myśleć cokolwiek tylko chcą o mnie. Nie dbam o to. To dla tego napisałem „Against the Spirits”. Tekst idzie tak „Bóg istnieje i ja się mu kłaniam, a ty będziesz mnie z tego powodu nienawidził” Każdy kto poszukuje duchowości musi spotkać się z opozycją. Spójrz na Ghandiego, Martina Luther'a King's Jr., lub na Jezusa Chrystusa. Oni starali się zadedykować sami siebie Bogu i prowadzić innych do prawdziwego celu, a ludzie nienawidzili ich za to. Co mogę zrobić? Musisz po prostu podążać za tym co uważasz za słuszne i nie pozwolić aby krytyka innych wpłynęła na ciebie. Kiedy pierwszy raz usłyszałem „Sarangati” dotknęło mnie to jak Ray wychyla się i pisze piosenkę która gloryfikuje Krysznę. Albo „Opposition” autorstwa 108. One mnie inspirują.

Porcell: Wytłumacz piosenkę „Ashes In Hand”.

Rey: Seks zabija ludzi, człowieku. On ich niszczy. Nie zawsze fizycznie, ale psychicznie i duchowo. Uważa się go za najwyższą przyjemność, i ludzie będą łamać wszelkie limity żeby manipulować innych tylko dla niego. Ale tak naprawdę nigdy nie osiągniesz błogosławieństwa, którego szukasz. Ty tylko trzymasz proch. I często w imię cieszenia się, kończysz z jeszcze większą dozą cierpienia. To illuzja. Seks jest niczym. Dla pięciu lub dziesięciu sekund orgazmu ludzie są gotowi ranić innych psychicznie. Nic nowego. To ta sama stara historia. Wyciągnąłem już wnioski ze swoich lekcji. Sposób w jaki w dniach dzisiejszych obchodzimy się z innymi jest po prostu druzgocący. Prochy w ręku (ashes in hand) - oto jest dużo szumu. Utknięcie z niczym.

Porcell: Co z piosenką „Sangre de mis manos?” Co to oznacza?

Rey: To oznacza „krew moich rąk”. Słowa lecą tak „Mój duch jest zmęczony tym psychicznym łańcuchem ubóstwa. Teraz zdejmuję ręce z moich oczu i widzę co tak naprawdę się dzieje. Wszyscy jesteśmy bożymi dziećmi i żadna ustawa nie może tego podważyć. Żadne pieniądze ani polityka nie mogą zaprzeczyć tej prawdzie która jest wieczna, którą jest prawda o Bogu, o miłości i o duszy.” Polityka nic nie zmienia. Ona jest jak takie wielkie koło. To nigdy nie sprowadza pokoju do rzeczywistego znaczenia tego słowa. Bóg i dusza muszą zostać zaangażowane. Nie możesz podważyć prawdy.

Porcell: Wiem co masz na myśli. Ludzie nie wiedzą jak tak naprawdę pomóc innym i wznieść ich. Polityka dotyczy tylko materialnej pomocy komuś. I nawet jeśli w jakiś sposób zorganizujesz ludziom pomoc finansową i będą mogli dobrze się usytuować to nadal będą cierpieć. Nadal będą się starzeć. Nadal będą musieli umrzeć. Tak więc zmiana kogoś materialnej sytuacji nie koniecznie wyzwala ich od cierpienia. Tylko życie duchowe może rzeczywiście wyzwolić osobę.

Rey: Problem z polityką jest taki, że ona nie skupia się na duszy. Definitywnie rozwiązaniem jest powrót zpowrotem do Boga. Co do tego nie mam żadnych złudzeń w moim umyśle. Bez duchowej świadomości jest to tylko zmiana aranżacji materialnych okoliczności. To nie jest rozwiązanie.

Porcell: Więc jaka przyszłość czeka na „Głosiciela”?

Rey: Więc, tak jak każdy - szukanie duchowości, szukanie prawdy, oznacza to dla mnie podjęcie sporej odpowiedzialności. To wezmie całe życie walki. Chce w pełni wykorzystać mój potencjał. Teraz już wiem co jest poprawne. Mam tylko nadzieję, że będę miał wystarczająco dużo dedykacji aby tą drogą podążać. Kiedy nadejdzie życie duchowe, chcę iść naprzód. Chcę wrócić zpowrotem do Boga i dam z siebie wszystko aby tego dokonać.

Porcell: Jakieś ostanie słowo dla ludzi?

Rey: Nie ważne jak czarne rzeczy mogą być, światło zawsze istnieje. Ten świat krzywdzi. On wysysa z was życie. On wysysa z was wszelki spokój. Nie zakończ tak jak reszta tego świata. Nie daj się ściągnąć w dół do materializmu. Jeżeli nie dążysz do postępu duchowego, to upadniesz. Zbliż się do Boga, odnajdz miłość. Powróć do oryginalnego celu życia, którym jest służenie Bogu. I to jest ostatnia linijka.

Porcell: Dzięki za wywiad. To było wielkie tournee, bracie.

Rey: Najlepsze tournee w moim życiu, człowieku. Dbaj o siebie.

 


Bhakta Juzek
Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare Hare Rama Hare Rama Rama Rama Hare Hare Bhakta Juzek